logo Związku Podhalan, 3 kB

INFORMACJA TURYSTYCZNA

Dom Ludowy
Związku Podhalan
Oddział Kościelisko


Adam Karpiel z Kościeliska - Harnasiem roku 2003

Adam Karpiel - członek zespołu Polaniorze, oraz członek Zarządu Związku Podhalan w Kościelisku został w niedzielę, 3 sierpnia, podczas festynu w Białce Tatrzańskiej, wybrany Harnasiem Roku 2003.

Harnaś 2003, 12 kB

Prawdziwy harnaś potrafi tańczyć zbójnickiego, skakać przez ognisko, jeździć na koniu, śpiewać różne góralskie przyśpiewki, sprawnie posługiwać się ciupagą, zna się na gatunkach mięs, wie między innymi, kim była Helena Modrzejewska i jakie są na Podhalu muzea, jest silny. Wszystkie te cechy i umiejętności posiada Adam Karpiel z Kościeliska.

12 kB
Insygnia harnasiowej władzy przekazał mu Bartek Koszarek, Harnaś Roku 2002.

Zanim doszło do odebrania nagród i honorów, ośmiu górali przeszło specjalne testy. Przystąpić do nich mógł tylko góral, który ukończył 18 lat i założył na siebie strój regionalny.

12 kB

Zaczęło się od tradycyjnego zbójnickiego "hajduka" - tańca w przysiadzie polegającego na wyrzucaniu na przemian nóg do przodu. I nie chodziło tylko o to, czy każdy z kandydatów to potrafi, ale jak długo jest w stanie tak tańczyć. Następne zadanie polegało na tańcu wokół ogniska, które na koniec trzeba było zgrabnie przeskoczyć. Chociaż prawdziwy ogień na scenie nie płonął, to przyszli harnasie skakali pod samą powałę białczańskiego amfiteatru.
Nie wszystkim natomiast udawało się rozpoznawanie po smaku i wyglądzie degustowanych mięs. Jak się okazało, najłatwiej rozpoznawalnym mięsiwem jest "kurzyna". Uczestnicy tańczyli jeszcze z góralkami i chwalili się umiejętnością śpiewania. Każdy musiał też zasiąść na konia i pełnić przez chwilę rolę pytaca, jednej z ważniejszych postaci na góralskim weselu. Ze śpiewem nie było problemów, ale z jazdą konną nie wszyscy dobrze sobie radzili. Znalazł się też wśród kandydatów młody góral, który na koniu znalazł się po raz pierwszy.
U harnasia liczy się też inteligencja. Wzięli więc udział w teście na wiedzę o Podhalu. Na koniec poddano harnasiów próbie siły, kto najdłużej utrzyma w uniesionych rękach wiadra wypełnione bo brzegi piwem.
Umiejętności kandydatów oceniało jury. Na jej czele stanął Józef Pitoń, etnograf, gawędziarz.

Tekst i fotografie: Ewa Czerwieniec, Dziennik Polski