INFORMACJA TURYSTYCZNA i KULTURALNA
Związek Podhalan
oraz
Gminny Ośrodek Kultury Regionalnej
w Kościelisku

Obrazy witrażowe Doroty Żółtek
..
W dniu 14 lipca 2011 r. w sali wystawowej Gminnego Ośrodka Kultury Regionalnej Kościelisko miało miejsce spotkanie z autorką pięknych obrazów witrażowych, panią Dorotą Żółtek. Podczas wernisażu zaproszeni goście oraz sympatycy sztuki mogli dowiedzieć się jak powstają jej obrazy.
...
Autorka mówi o sobie:
- pochodzę z Zakopanego gdzie się urodziłam i gdzie mieszkam, pracuję i staram się coś zrobić ze swym życiem - najlepiej dobrego ;-))
Twórczość fascynowała mnie zawsze.
Jako bardzo młody człowiek chodziłam do Szkoły Muzycznej, którą ukończyłam w klasie fortepianu, potem uczyłam się gry na gitarze.
Od zawsze pisałam wiersze. Nawet nazbierało się tego kilka kajetów.
Rysunek ołówkiem - to wiele lat fascynacji i rozdawania rysunków gdzie się dało - zostały mi chyba ze cztery; reszta uleciała ze wspomnieniami.
W latach młodzieńczych zamiast chodzić na dyskoteki to haftowałam i dziergałam na szydełku - straszne - mam pełno serwetek i mało wspomnień z domowych prywatek...
Bardzo fascynowały mnie witraże, światło które tylko w szkle tak przepięknie wirowało kolorami, tak bardzo można się nim nacieszyć i zachwycić. Długo próbowałam na wszelkie sposoby wykorzystać kolory i szkło.
Zaczęłam malować - najpierw Anioły, które na zawsze pozostaną w moich obrazach na głównym miejscu. Potem małe Aniołki - dzieci są tak cudownym i wspaniałym Skarbem człowieka. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, a to nasze najwspanialsze źródło przyszłości, najcenniejsze co mamy. Niestety człowiek potrafi zrobić straszne rzeczy z tak Wielkim Darem... Te Aniołki to takie moje małe kwiatuszki dla Dzieci.
Jestem mamą, szefem swojej Firmy, gosposią, kucharką, sprzątaczką, jak wiele kobiet w naszym kraju, które zajmują się wszystkim i jeszcze czymś.
Ale kiedy dzieci pójdą spać to idę sobie do mojej pracowni i szukam co się na tym małym kawałku szkła pochowało...
Bardzo mnie cieszy jak ktoś zapatrzy się na moje malowanie i uśmiechnie... To najfajniejsze w tym całym malowaniu.
Zapraszam do oglądania, podziwiania, krytyki jak każdy nie znoszę, aczkolwiek przyjmuję dzielnie, a jeśliby kto zechciał, to chętnie odsprzedam to moje malowanie.

W zadumaniu chowam twarz
zamykam oczy i patrzę
tęcza przepływa przez dłonie
serce przestało bić z zachwytu
pachnie muzyka
słychać zapach kwiatów
i ta radość
przypałętała się nagle
to przytulił mnie Anioł
i znów uratował mi życie...
Dorota Żółtek
 


fot., tekst: GOKR
data utworzenia strony: 23.07.2011