| ||
II Polaniarski Osod w Kościeliskach 2005 | ||
Na stadionie biathlonowym w Kirach odbył się II Polaniarski Osod, czyli święto pasterskie. Na imprezę plenerową przybyli mieszkańcy gminy, a zaprezentowano dawne zwyczaje i tradycje pasterskie. Zebranych gości przywitali organizatorzy imprezy z GOKR: Maria Bętkowska i Małgorzata Karpiel. Osod, czyli tradycyjne zakończenie sezonu pasterskiego, związane z zejściem owiec z hal odbyło się w Kościelisku już po raz drugi. Rozpoczęło się od pokazu gminnych góralskich zespołów regionalnych. Wystąpił zespół Polany. Potem Tadeusz Maśniak i Wojciech Karpiel opowiadali o tym jak to "drzewiej" z osodem w Polanach bywało. Mówili przede wszystkim o bogatych i ciągle żywych tradycjach pasterskich związanych z redykiem i osodem na Podhalu, między innymi o obyczajach magicznych związanych z wypasem owiec na tatrzańskich polanach np. o okadzaniu zwierząt poświęconymi ziołami, aby odegnać od nich wszelkie złe moce, przechodzeniu owiec przez łańcuch i o watrze, która zapalona w szałasie w pierwszy dzień wypasu według tradycji miała się w nim palić aż do jego końca, czyli do dnia Świętego Michała (do 29 września). Wygaszenie się watry miało wróżyć nieszczęście. Mówiono też o tym jak wypas wyglądał kiedyś, a jak obecnie, kiedy przybrał już w całych Tatrach formę wypasu kulturowego. | ||
Od strony Gronia nadciągnęli w tym samym czasie bacowie z juhasami, honielnikami i stadem około 200 owiec, strzeżonych przez psy. Prowadził je baca Władysław Zapotoczny, który pasie owce na Polanie Biały Potok. Z daleka słychać było juhaski śpiew i zbyrkanie dzwonów pasterskich. Za kierdlem jechał też wóz załadowany sprzętem niezbędnym do produkcji serów i życia w górach. | ||
Po wprowadzeniu owiec do kosora czyli specjalnej zagrody, na scenę wszedł baca i pokazano tradycyjne rozliczanie się bacy z jego pomocnikami i z właścicielami owiec. Każdy z nich otrzymywał przynależną mu ilość oscypków lub bundzu. Ci spośród pomocników, którzy pracowali w pocie czoła na hali otrzymywali więcej sera, a ci co się przy owcach obijali mniej. Podział był sprawiedliwy. | ||
Po rozliczeniu się nastąpiła wspólna zabawa przy muzyce góralskiej, w której nie mogło zabraknąć tradycyjnego "zbójnickiego". Koło zagrody z owcami zgromadziła się spora grupa widzów, którzy nie na co dzień widzą owce z takiego bliska. Warto dodać, że w ramach imprezy odbył się konkurs na najlepsze wypieki, w którym wzięło udział ok. 10 osób, a zwyciężył Ryszard Trzebunia.
| ||
Po widowisku plenerowym rozpoczęła się druga, bardziej sportowa część imprezy. Na strzelnicy sportowej odbył się pojedynek strzelecki z biathlonowych karabinków. Najlepiej strzelała Magda Pitoń (klasa VI). Potem przeprowadzono rodzinną sztafetę. Zwłaszcza walka w tej konkurencji była bardzo zażarta, a zwyciężyła w niej rodzina Nędzów-Kubińców, w składzie: Anna, Tadeusz i Andrzej. Nieźle strzelał wójt gminy Bohdan Pitoń. | ||
Mimo niezbyt dobrej pogody obecni na imprezie goście długo bawili się przy ogniu i muzyce na stadionie w Kirach. Organizatorami imprezy byli: Gmina Kościelisko, Związek Podhalan Oddział Kościelisko, BKS Wojsko Polskie Kościelisko, Gminny Ośrodek Kultury Regionalnej, Zespół Szkół Kościelisko i Karczma Polany, przy finansowym wsparciu Województwa Małopolskiego. (tekst: Wojciech Szatkowski) | ||
© fot: W. Smolak data utworzenia strony: 05.10.2005 | ||